Budynki użytkowe kojarzą się przede wszystkim z urzędami, szkołami, dworcami, ośrodkami zdrowia. Zazwyczaj są to proste budynki, które mają być funkcjonalne, a nie urodziwe. Wiele tego typu budynków wymaga generalnego remontu, gdyż ich okres świetności przypadał wiele dekad temu.

Idealny przykładem takiego budynku użyteczności publicznej jest Dworzec Główny w Olsztynie. Kompletnie zaniedbana wizytówka miasta przeszła w ostatnim czasie lekką modernizację, która na pierwszy rzut oka ograniczyła się do wymiany starych i ciężkich drzwi na nowe, automatyczne. Reszta prezentuje się równie szaro jak przed remontem. Olsztyński dworzec wygląda jak hala przemysłowo-produkcyjna, gdyż towarzyszy mu wiele pustej przestrzeni z mikroskopijnymi puntami usługowymi, z których raczej mało kto korzysta. Charakterystycznym elementem dworca w Olsztynie jest szara elewacja i gołębie, spacerujące wśród podróżnych.

Dworzec w Olsztynie nie jest jedyną perełką architektoniczną wśród budowli publicznych. Dawna chluba miasta, czyli Hala Urania, obecnie straszy i czeka na lepsze czasy. Od lat pojawiały się głosy o konieczności zburzenia tego zabytkowego obiektu, który nie jest przystosowany do współczesnych standardów. Jednak póki co Urania broni się swoją unikalnością, która choć urodziwa nie jest, to zapada w pamięć.

Słynna Urania powstała w latach siedemdziesiątych i wówczas była ikoną miasta, i wzorem dla architektów. Wyposażona w pełnowymiarowe boiska do piłki ręcznej, koszykowej, siatkowej oraz trybuny na 2,5 tys. kibiców, była doskonałym miejscem na organizację największych imprez sportowych w tej części Polski. Z czasem w hali zaczęto organizować koncerty, targi oraz wystawy. Lata mijały, a silnie eksploatowana hala nie była odnawiana. Dziś słynie z mroźnego klimatu. Oczywiście jest to hala z ogrzewaniem, ale nieszczelne okna i ubytki w elewacji sprawiają, że podczas zawodów sportowych marzną zarówno kibice, jak i zawodnicy. Remont hali planowany jest w ciągu najbliższych kilku miesięcy.